piątek, 11 stycznia 2013

Troszkę koralikowej historii

Dzisiaj chciałabym pokazać Wam dwie różne prace. Spytacie pewnie co je łączy? Już odpowiadam... Otóż łączy je wspólna historia, czyli to, że są to jedne z naszych pierwszych prac.


Zainspirowane Festiwalem Przedmiotów Artystycznych w Poznaniu w 2011 (już wiecie skąd nasz sentyment do tej imprezy) stwierdziłyśmy, że to jest to, że właśnie to bardzo nam się podoba i chcemy nauczyć się robić takie piękne rzeczy.


Nie czekając, zaczęłam wpisywać różne hasła w Poczciwego Wujka Google i po wielu godzinach szukania znalazłam to, co było takim prawdziwym "wooow". Tak powstała moja pierwsza bransoletka - dwustronna piękność: jedna strona jest biało-srebrna, natomiast druga fioletowo-różowa. Wzorowałam się na tutorialach z Youtube na bransoletkę typu Caprice. Niestety, ze względu na fakt, że było to tuż po festiwalu, nie miałam jeszcze żadnych "profesjonalnych" koralików i ta piękna bransoletka została zrobiona z koralików schowanych niegdyś głęboko w szafie.










Kontynuując moją opowieść, po zrobieniu różowej bransoletki (i kilku innych małych prac), nastał nowy rok 2012, a wraz z nim pierwsze zamówienie w sklepie internetowym kadoro.pl. Po otrzymaniu paczuszki od listonosza plan w głowie był już gotowy: trzeba nauczyć się robić węża koralikowego. I tak właśnie postała bransoletka roboczo przez nas nazywana "militarno - bursztynową". Jest to nasza najbardziej ulubiona bransoletka, darzona największym sentymentem i w dodatku w ulubionych kolorach. 

Bransoletka wykonana jest już z koralików Toho 8o w kolorach Dark Topaz oraz Trans Rainbow Frosted Olivine, wykończona końcówkami w kolorze antycznym.

Dalsza część koralikowej historii pojawi się pewnie niedługo.
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i zapraszamy do komentowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz