poniedziałek, 27 stycznia 2014

Rosomak

Pierwsze spojrzenie na gotowy wisior i nagła myśl: wygląda jak rosomak :D
Nie, nie zwierzę, ale KTO Rosomak czyli Kołowy Transporter Opancerzony Rosomak, rodem z polskich Wojsk Lądowych.
Nie wiem, czy bardziej wpłynął na nazwę kolor czy może ułożenie bugli, ale pomysł nam się bardzo spodobał.

Wykorzystałyśmy w nim piękny okaz krzemienia pasiastego i małą muszlę tęczową. Dwuczęściowy wisior wykonany na szarej skórze naturalnej połączyłyśmy rurką z Toho 15o. Taka "przegubowa" konstrukcja daje wiele możliwości zawieszenia wisiora, począwszy od super cieniutkiego węża z koralików 15o, poprzez sznurki powlekane aż do rzemieni. A wszystko w ramach działań maskujących ;-) 


czwartek, 16 stycznia 2014

Bransoleta maharani

Pomysł na shibori pojawił się w naszych głowach latem ubiegłego roku, jednak brakowało czasu na robienie eksperymentów.

W końcu jesienią udało nam się zrobić pierwsze próby. Chciałyśmy wykorzystać do nich nie jedwab, a satynę. I tu pojawiły się schody - kilka różnych rodzajów farb okazało się nieskutecznych, które niestety nie przechodziły testu prania. Satyna po takim teście wyglądała jak bardzo spracowana ścierka do podłogi :-D. I światełkiem w tunelu okazała się nieoceniona pomoc właścicielki sklepu serwetnik.pl, która po wykonaniu kolejnych prób, znalazła taki rodzaj farby, który wreszcie okazał się strzałem w dziesiątkę.

I znów trzeba było "odstawić na trochę" już przygotowany, piękny i kolorowy materiał. W końcu doczekał się swojego debiutu, jak dobry aktor na scenie. Po kilku próbach drapowania, została wybrana odpowiednia rola dla niego, a scenografia - choć bez przepychu, mamy nadzieję, że równie dobrze z nim współgra ;-)


sobota, 11 stycznia 2014

Ale to już było ...

Pisząc ten tekst, od razu przyszły mi na myśl słowa znanej chyba wszystkim piosenki "Ale to już było ...". Ale w naszym przypadku ... jeszcze raz wróciło :-)

Tak bardzo spodobał nam się pomysł z zapętelkowaną bransoletką, że postanowiłyśmy sprawdzić, jak kolor wpłynie na całościowy obraz. Tym razem nie mogło być inaczej, jak tylko w naszych ulubionych fioletach. 
Wobec tego wybrałyśmy chyba najbardziej intensywny odcień fioletu, jaki był dostępny, a do tego metaliczny i z pięknym połyskiem.
I teraz możemy podsumować całość naszego eksperymentu tak: kolor zdecydowanie wpłynął na wygląd bransoletki. Ale to oczywiście tylko subiektywna opinia ;-)


czwartek, 9 stycznia 2014

Nowe oblicza fioletu

Niby nic nowego, cieniowana bransoletka, a jednak ...

Do jej wykonania użyłyśmy bardzo głębokich odcieni fioletu: od bardzo ciemnego jak ciemne dojrzałe winogrona, poprzez piękny ciemny fiolet, aż po delikatny półprzezroczysty opalizujący.


wtorek, 7 stycznia 2014

Złoty łańcuszek

Kolejnych wariacji na temat sznurów koralikowych - ciąg dalszy.

Bransoletka składa się z trzech części, tworząc coś w rodzaju połączonych ogniwek złotego łańcuszka. Sznury są cieniutkie, tak więc nie robi to wrażenia czegoś ciężkiego i masywnego. Delikatny blask PFS dodaje całości elegancji i szyku.

Na ręce górne ogniwko ładnie się układa tworząc łagodne fale typowe dla oczek metalowego łańcuszka.


czwartek, 2 stycznia 2014

Nieskończoność

Jak na pierwszy post w Nowym Roku przystało, chcemy Wam złożyć życzenia: nieskończenie dużo pozytywnej energii, pomysłów, fantastycznych doznań i  tego wszystkiego co każdemu z osobna potrzebne jest, aby mógł powiedzieć, że jest szczęśliwy :-)

A na dobry początek karnawału, trochę błyskotkowego szaleństwa - bardzo błyszczące kolczyki łączące haft koralikowy i mini-wężyki (bo jak to nazwać inaczej ;-)). Całość lekka i orzeźwiająca, dużo kolorów i dużo blasku.